Przede wszystkim traki. Traki występują w dwóch odmianach:
Traki o standardowej konstrukcji. Jeżeli nie przekraczasz 30 km/h sprawują się rewelacyjnie i nie ma z nimi absolutnie żadnych problemów.
Traki o konstrukcji "Revers Kingpin". Powstały, aby zapewnić jak najlepszą stabilność przy wysokich prędkościach.
Traki o budowie reverse są oczywiście trochę droższe. Warto jednak wydać te kilka złotych więcej. Do tej pory spotkałem tylko jedną osobę, która nie zakochała się w szybkiej jeździe i był to prawdziwy surfer, więc jest w pełni usprawiedliwiony. Każdy prędzej czy później zaczyna jeździć szybciej, więc warto od razu wziąć to pod uwagę zamiast potem dokupywać części. Takie traki kupimy już za 150 zł, a używane nawet taniej.
Po drugie kółka. Jeździć można oczywiście na każdych, nawet metalowych, ale chcemy, żeby nasza jazda była przyjemna i efektywna, dlatego kółeczka powinny być stosunkowo duże i miękkie. Polecam średnicę ok 70 mm i twardość w granicach 78 - 84a. O twardości możecie przeczytać tutaj: Twardość kółek.
Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, jest blat. Mogłoby się wydawać, że jest najważniejszy, ale to nie do końca prawda. W sytuacji, kiedy wybierasz swoją pierwszą deskę, zwróć uwagę, czy nie jest zupełnie twarda - powinna się pod Tobą delikatnie uginać. To daje dużo frajdy z jazdy. W sklepach twardość deski określa się zwykle słowem "flex". Zupełnie twarde deski służą głównie do downhillu. Elastyczność deski staje się kłopotliwa dopiero wówczas, gdy przekroczymy 60km/h, więc póki co bez nerwów. Warto również zwrócić uwagę na jej kształt.

Zestaw złożony z części takich jak opisane powyżej jest idealny do nauki. Jest to deska stabilna, wygodna, szybka i wszechstronna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz