poniedziałek, 31 grudnia 2012

Nowa zabawka już w drodze




Obiecałem kilka dni temu, że wrzucę jakąś informację o desce, którą szykuję dla siebie na przyszły sezon. W związku z tym chcę się z wami podzielić kilkoma zdjęciami. Ta zniszczona deska ma już prawie rok. Jak może pamiętacie, zeszłej zimy wystąpił poważny deficyt śniegu, a moja poprzednia deska (pierwsza jaką zrobiłem) złamała się. W związku z tym postanowiłem zrobić sobie deseczkę, która pośmiga miesiąc, góra dwa, a potem zrobię sobie kolejną. Tymczasem okazało się, że deska całkiem nieźle się trzyma. Oczywiście ma kilka wad. Jest zbyt miękka - mam problem z opanowaniem jej powyżej 40 km/h, kicktaile są za krótkie i ciężko się ją podnosi, a do tego wszystkiego papier ścierny mocno się już zużył. Nadszedł więc czas na zmianę. Mam teraz dwie nowe deseczki.
Ta po lewej powstała jako bliźniaczka deski dla bardzo lekkiej koleżanki. Czeka teraz na dwie warstwy włókna szklanego, to taki eksperyment. Zobaczymy, jak to wyjdzie.
Ta po prawej powstała w ciągu ostatnich kilku dni. To kopia Sector 9 Puerto Rico, według mojej interpretacji, ze szczyptą braku precyzji i luźnego podejścia. Nie jest jeszcze gotowa. Wysiadła mi szlifierka, a muszę ją jeszcze poprawić. Nie mam na razie pomysłu na jej wykończenie, ale grip na pewno będzie choć odrobinę pochlastany, żeby nie chować tego ślicznego drewna.

Przy okazji chciałbym życzyć wszystkim jeżdżącym i tym nie jeżdżącym też szczęśliwego nowego roku :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz