czwartek, 27 grudnia 2012

Nastała pora deszczowa

Jak zapewne zauważyliście, od pewnego czasu temperatury spadły nieprzyjemnie nisko, a asfalt pokrywają na zmianę warstwy śniegu i soli/odpadów hutniczych. Nastał czas wyjątkowo nieprzystępny dla longboardzistów. Są oczywiście tacy, którzy machną na to wszystko ręką i pójdą pojeździć, ale bądźmy szczerzy: większość nie lubi marznąć ani moknąć. Cóż więc począć?
Ja, na przykład, zająłem się składaniem nowej deski. Tak, wiem, jestem maniakiem i mam na tym punkcie obsesję, ale z okazji końca sezonu muszę wam przypomnieć o ważnej rzeczy. Zima to okres wietrzenia magazynów w sklepach longboardowych. Więc jeśli wasze kółeczka nie są już wystarczająco duże, albo łożyska nie kręcą się dość szybko, to może warto rozejrzeć się za nowymi. Zima to zawsze promocje i przeceny.
A co do mojej deski, to postaram się jak najszybciej coś Wam pokazać. Może jeszcze przed końcem roku coś zobaczycie. Na razie powiem tylko, że to będzie mój wymarzony krótki cruiser do chilloutowej jazdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz